Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Premierowy wpis!

Cześć! Jestem dzisiaj bardzo podekscytowana i rozentuzjazmowana 👀 PREMIERA! Tak, to ten ważny dla autorów dzień. Z tej okazji chciałabym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że książka powstała, a więc w pierwszej kolejności Janowi Kazimierzowi Wazie, Jerzemu Sebastianowi Lubomirskiemu... ŻARTUJĘ. Dziękuję Wydawnictwu Oficynka i wszystkim dobrym duszom, które pilnowały tego projektu. Dziękuję moim bliskim (dzisiaj mam dzień wdzięczności, sorki), którzy we mnie wierzyli. Z tej okazji notka dotycząca Łodzi. Tam dzieje się lwia część akcji „Pod złą gwiazdą”. Żeby była jasność – nie jestem z Łodzi, nie mam z tym miastem nic wspólnego. A raczej nie miałam, bo teraz sytuacja jest zupełnie inna, czuję ogromną więź z tą miejscowością. Trudno mi nawet nazwać to uczucie, w każdym razie – jest piękne. ❤ Dlaczego zdecydowałam się umieścić akcję właśnie w Łodzi? To zdecydowanie NIE był spontan. Na początku chciałam stworzyć powieść, która dotyczyłaby kobiet oskarż

Powieść "Pod złą gwiazdą" - co chciałam przekazać?

Cześć, moje mieszczańskie mordełki! Ponieważ zostały 4 (!) dni do premiery powieści „Pod złą gwiazdą”, opowiem dzisiaj nieco o tym, po co właściwie powstała ta książka. W końcu tworzę, żeby przekazać coś czytelnikom. Nie bójcie się, geniusz zła ze mnie żaden, więc bez spoilerów. 👀 Zależało mi na tym, by napisać dojrzalszą powieść, niż „Anita”. Taką, która będzie poruszała ważne tematy. Przez rok kompletowałam różne źródła historyczne. Doszukiwałam się w nich tła dla mojej przyszłej książki. Po roku wiedziałam jedną rzecz. Przede wszystkim chciałam pokazać nierówności społeczne w historii (kobiety, nieślubne dzieci, samobójcy, chłopi, mieszczanie, ofiary przemocy i biedy), a po drugie doszukiwałam się w bagnie perły. Rzecz jasna kolejnym moim zamiarem było przybliżenie ludziom nieznanych wydarzeń historycznych. Nieznane ⇎ nieważne. Dlatego pominęłam potop szwedzki (raczej powszechnie rozpoznawane wydarzenie, c’nie?) i zajęłam się rokoszem Lubomirskiego oraz bitwą po M

"Hello darkness, my old friend"

  No dobra, haha. Chyba pora się przedstawić, bo tak długo mnie tutaj nie było, że zapomnieliście, kim jestem. 👀 Jestem Ewa Popławska. Kim się stałam przez rok? Może lepiej piszącym człowiekiem. Trochę więcej wiem, czyli w praktyce wiem jeszcze mniej, niż wcześniej. Napisałam taką książkę, która nazywa się „Pod złą gwiazdą”. Reaktywowałam ten blog, by trochę o niej poopowiadać. Za pięć dni premiera. Zamierzam robić podcasty i osobno zamieszczać tu treści razem ze zdjęciami. Uwierzcie mi, że warto je pooglądać, bo niektóre z nich to sztos. To znaczy nie wiem, czy dla Was też będą tym sztosem, ale dla mnie są, więc będę je tu wstawiać. Nie zawsze będą tu jakieś dzikie zdjęcia, dzisiaj na przykład truskaweczki J są całkiem normalne i dodatkowo pyszne. Książka „Pod złą gwiazdą” otwiera sagę rodzinną. Czyli planujemy trzy książki, korespondujące ze sobą. Na razie jest jedna. I ćwierć albo mniej, bo piszę siódmy rozdział drugiej części. 💓 Powieść jest romansem hist