Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Granice - czy istnieją?

W "Anicie" podważam istnienie pewnych granic. Tak łatwo przychodzi nam rzucanie przymiotnikami: "stary - młody", "dobry - zły", "normalny - nienormalny", etc. Tymczasem rzeczywistość rzadko kiedy da się opisać w ten sposób. HERAKLIT - UKRYTY INSPIRATOR Już Heraklit (który jest po dziś jedną z moich największych inspiracji), stwierdził, że zasadniczą właściwością przyrody jest zmienność. Porównał rzeczywistość do rzeki i stwierdził, że wszystko płynie, wszystko jest zmienne. W moim odczuciu to ma sens, dlatego "Anita" pośrednio nawiązuje do heraklityzmu. W tej powieści nie ma moralizującej puenty, jest za to refleksja nad tym, co nazwać złem i od kiedy. Drugie ważne pytanie dotyczy miłości. Od kiedy zaczyna się miłość i czym w ogóle jest? Ostatni wątek dotyczy umownej "granicy" moralnej. WZGLĘDNOŚĆ - HERAKLIT Do Heraklita nawiązywało wielu uczonych, ale urywek pierwotnego założenia cenię najbardziej. Starożytny filozof na

Motyw jeziora w "Anicie"

W "Anicie" bardzo łatwo pominąć jedną istotną kwestię. Choć na temat przyrody będzie osobny wpis, chciałabym teraz zająć się jednym z jej elementów - jeziorem. GDZIE SIĘ POJAWIA? W mojej powieści jezioro pełni ważną funkcję. Nie bez przyczyny pojawia się w konkretnych momentach. Możemy je znaleźć w scenie końcowej, po pościgu, po wymianie (gdy Protazy został znaleziony w zawiniętym dywanie) lub przed zamordowaniem Karola. Zazwyczaj czytelnicy nie zauważają kiedy pojawiają się wzmianki o wodzie. Tymczasem wybrane miejsca nie są przypadkowe. CO OZNACZA? Jezioro jest zazwyczaj ledwo wspomniane (prócz sceny końcowej, która jest jednocześnie podsumowaniem wątku, jak i całej książki). Spokojna tafla pełni rolę kontrastu. Jest zazwyczaj zapowiedzią ciszy przed burzą lub spokojem po katastrofie. Fragment książki [przed znalezieniem Protazego w dywanie]: O północy podjechaliśmy na Bukową. Marino wybrał bardzo dobre miejsce, ulica częściowo była osłonięta przez las. Nieopodal

Coś o tajemniczym S.

O S. wiadomo niewiele, praktycznie nic. Nie mamy imienia, nazwiska, miejsca zamieszkania. Nawet  jego wygląd został przedstawiony jakoś tak mgliście. Dlaczego S. to człowiek - widmo? WYGLĄD O tym wiemy naprawdę niewiele. Nie lubię opisywać głównych bohaterów w jednym akapicie, to jest nudne. Wierzę, że każdy inaczej wyobrazi sobie S. Dla jednych będzie on podobny do okładkowego typa (który wygląda prawie jak Ryan Gosling :). Drudzy zauważą w nim kogoś zupełnie innego. Nie chodzi o to, by każdy z osobna miał identyczne zdanie na temat wyglądu S. Chodzi o to, byśmy sami wyobrażali sobie twarz i prezencję na podstawie kilku rozstrzelonych cech. Wyobraźnia jest w czytaniu książek najpiękniejsza. Dokładne opisy wyglądu w tej powieści uznałam za zbędne. Określiłam jednak kilka wskazówek, dzięki którym każdy może naszkicować sobie w myślach taką twarz, jaką chce. Z małą niespodzianką. Fragment książki: - To pan mnie pyta? - zapytała unosząc brwi. - Kto by nie chciał być porwany przez

Postanowione!

Pierwszy wpis na blogu, pierwsze zdanie. Zastanawiałam się co tu zamieścić na początku drogi. Chyba najrozsądniej będzie wytłumaczyć się z tego, że istnieję na blogger.com, choć istnienie samo w sobie jest słabo wytłumaczalne.  Mój blog powstał z myślą o książce, którą wydałam stosunkowo niedawno, czyli... cholera. Czy ja nie pamiętam daty, w której spełniło się moje największe marzenie? W każdym razie była druga połowa sierpnia.  Dostaję dużo pytań odnośnie treści książki. W tym miejscu będę mogła na nie odpowiedzieć i dodać coś od siebie. Jak wiadomo, na każdą rzecz można spojrzeć z wielu stron. A jak się już spogląda, to trzeba to opisać. Przynajmniej ja tak mam.  "Anita" była moim eksperymentem, ale również spełnieniem marzenia, bo pisałam od kiedy poznałam litery, słowa, zdania. I chciałam wydać książkę. Udało mi się, ale wiem, że to dopiero początek drogi.  Od razu uprzedzam, że moje notki nie będą długie jak Dunaj. Ta już powoli się kończy, chyba nawet w tym miejs